A
  
A
  
  
  
OBSERWUJ NAS W SIECI:    
Logo Biuletynu Informacji Publicznej

Dziennik Ekspedycji Badawczej do Krainy Zimy - tydzień pierwszy

 Publikacja: 16 lutego 2023 roku
Dzień 1.
Po długiej podróży dotarliśmy do bieguna południowego. Wyścig wygrał już Roald Amundsen, ale nie poddaliśmy się. Okazało się, że tu kompletnie nic nie ma (oprócz śniegu, lodu i śniegu i jeszcze lodu!) Postanowiliśmy w związku z tym wyruszyć na północ.
Droga była długa i męcząca, ale było warto.
Ileż tu życia i zwierząt w porównaniu z południem! Po namyśle doszliśmy do wniosku, że na następny dzień zaczaimy się na niedźwiedzia polarnego.
Kierownikiem naszej ekspedycji została Violetta B. Obiecała nam wiele niespodzianek w kolejnych dniach. Jeszcze nie wiemy czy to prawda.
 
Dzień 2.
Niespodzianka od Kierowniczki ekspedycji to Ekspres Polarny, który zabrał nas w labirynt regałów lodowych, a tam... wśród różnych tropów odnaleźliśmy TEN JEDEN.
Nie mogliśmy ruszyć dalej bez odpowiednich racji żywnościowych i sprawdzenia ekwipunku.
Jedna ze znalezionych ścieżek zaprowadziła nas do słodkich mini-walentynek. Muszą nam wystarczyć do końca dnia.
Taniec serduszkowy i zadania-wygibasy rozgrzały nas tyle, byśmy ruszyli dalej - na spotkanie z niedźwiedziem polarnym!
A tu kolejna niespodzianka: niedźwiedź okazał się... być słodkim papierowym misiem z serduszkiem! Oczywiście własnoręcznie wykonanym!
Z takimi trofeami mogliśmy spokojnie wrócić do obozu. Wciąż został nam jeden dzień w tym tygodniu. Czy podołamy...?
 
Dzień 3.
To ostatni wpis do dziennika w tym tygodniu. Jutro ruszamy w długą trasę i powrócimy dopiero w poniedziałek 20 lutego. Nie będzie czasu na dziennik ekspedycji. Ale do rzeczy!
Po polowaniu na niedźwiedzia postanowiliśmy zaczaić się na nieco bezpieczniejsze zwierzęta. I w ten sposób dołączyliśmy do marszu pingwinów... Ha! Gdybyście tylko nas widzieli! Przenosiliśmy jaja równie sprawnie co pingwiny i nawet trudne zadania, które wymyśliła sobie Kierowniczka nie powstrzymały nas! Teraz już wiemy - damy sobie radę w każdych warunkach.
(Mimo to - kto by powiedział, że jest tyle różnych pingwinów?)
Ach, szukamy teraz w Internecie dużej zamrażarki, żeby w Kudowie hodować pingwiny, jak pan Propper.
Nie wiemy dlaczego Kierowniczka zemdlała gdy jej to powiedzieliśmy...
 
Koniec przerwy. Ruszamy w trudną drogę. Kolejny wpis będzie już ze stacji badawczo-eksperymentalnej.
Polityka cookies   

Uwaga! Niniejsza strona wykorzystuje pliki cookies. Informacje uzyskane za pomocą cookies wykorzystywane są głównie w celach statystycznych. Pozostając na stronie godzisz się na ich zapisywanie w Twojej przeglądarce.