Było kameralnie, spokojnie i żywiołowo... Zdziwieni?
My wcale!
Relaks, filiżanka kawy i sztuka - tak w możemy w skrócie opisać warsztaty Natalii Brzezińskiej - NataliOwej.
Do stworzenia niewielkich, ale przepięknych dzieł i zakładek wystarczyła właśnie filiżanka kawy! No, może trzy, żeby było wygodniej.
I szczypta soli.
Nie, nie do smaku, tylko do efektu wow.
Do bibliotecznego kina można było zajrzeć na cudowną i ciepłą animację "Moja Mama Gorylica", w której miłość nie zna barier, a dom jest tam, gdzie go stworzysz. I gdzie są książki, ale to już nasze zdanie :)
Nie zabrakło też interaktywnej podłogi SmartFloor, na której bawili się i duzi i mali. Była piłka nożna i bieżnia, były kolorowe bańki i łapanie kretów i był też basen i... nawet nie sposób wymienić co tam się działo. Oj my też trochę poskakałyśmy!
To co, widzimy się za rok?